To będzie opowieść napisana przez samą Babcię Gryzeldę.

Pewnego razu zostałam zaproszona na kolację przy świecach do mojej starej znajomej Hiacynty Bukiet. Posiłek właśnie miał się zacząć ale Hiacynta odciągnęła mnie na bok i wytłumaczyła że ktoś zjadł całe jedzenie i nie wie co zrobić, od razu postanowiłam wszcząć śledztwo na początku zauważyłam że to nie była jedna osoba tylko dwie, na podłodze było mnóstwo śladów które doprowadziły mnie do piwnicy. odtworzyłam drzwi, zapaliłam światło i zobaczyłam w rogu przestraszonego Emmeta i Pastora. Zapytałam ich dlaczego wszystko zjedli, a oni odpowiedzieli że nie chcieli żeby kolacja się odbyła.

Wszystkie informacje podane na tej stronie są nieprawdziwe i podane są w celu żartu